Kwiat storczyka |
Nigdy nie byłam szczególną fanką tych kwiatów. Wszędzie ich było pełno, w każdym domu z każdego parapetu zerkał w moją stronę. Storczyk. Biały, niebieski, pstrokaty, w paski lub o płatkach w jednolitym kolorze. I tak mijałam te kwiatki zastanawiając się nad ich fenomenem. Uprawa storczyków wymaga odrobiny wysiłku a sama roślina to twór przedziwny. Zawsze w jakby za małych doniczkach, które gubią gdzieś proporcje.
Storczyk w doniczce
Któregoś dnia w prezencie otrzymałam jeden z tych dziwactw natury. Po dwóch tygodniach kolejny. Cóż, nie pozostało nic innego, niż zaopiekować się nimi najlepiej jak potrafię. A okazało się, że potrafię całkiem nieźle.Jednak sprawiło, że z kwiatów, których nie darzyłam szczególną sympatią, stały się żywymi perłami w moim domu? Ich... tekstura. A właściwie tekstura płatków kwiatu. Kiedy weźmiesz kwiat do ręki i dotkniesz tej części rośliny, poczujesz wyjątkowość budowy tego organu.
Kwiat storczyka ma mocną, sztywną budowę bez strat dla jego elastyczności. W pewnym momencie można odnieść wrażenia, że są podobne w dotyku do wizytówki soft touch. Jeżeli dokładniej przyjrzysz się strukturze płatka, zobaczysz tysiące małych plamek, takich jak na moim storczyku. A patrząc pod światło, zobaczysz jak lśnią.
Te drobne białe plamki to nic innego jak odbijające się światło od powierzchni płatka |
Właśnie tego typu lśnienie zainspirowało mnie do sprawdzenia, jak wygląda płatek storczyka pod mikroskopem. To co zobaczyłam, zmieniło moje nastawienie, bo zobaczyłam... prawdziwe perły!
Spójrz na pierwsze zdjęcie na samej górze. Widzisz białe części płatka? To właśnie one! |
A tu widzisz fioletowe plamki. |
Jeszcze jeden element kwiatu storczyka wart jest szczególnej uwagi. A jest nim prętosłup, a raczej to co pokazuje się po odcięciu jego górnej części. Wygląda ona jak... niedojrzała poczwarka pszczoły miodnej. Pewnie dlatego zwróciłam na to uwagę :)
Młoda pszczółka? |